|
Smyk był bodaj najbardziej interesującą i oryginalną polską konstrukcją lat pięćdziesiątych - dzieło zespołu ze stołecznego Biura Konstrukcyjnego Przemysłu Motoryzacyjnego (główny projektant inż. K. Wójcicki, konstruktor nadwozia inż. A. Zgliczyński, stylista nadwozia arch. J. Zygadlewicz). Budowa Smyka zasadzała się na ciekawym pomyśle - dla stworzenia nadwozia lekkiego, lecz zarazem sztywnego postanowiono zrezygnować z bocznych drzwi! Dostęp do wnętrza zapewniały jedyne drzwi w ścianie czołowej (niewątpliwą inspiracją było tu BMW - Isetta). Wnętrze było wyposażone spartańsko: mieściło z przodu dwie osoby dorosłe, a z tyłu na dosyć wąskiej ławeczce mogła zasiąść dwójka dzieci. Żeby dostać się do tej ławeczki, trzeba było pojedynczy fotel pasażera nieco cofnąć, a następnie odchylić go na bok. Na tablicy rozdzielczej znalazły się jedynie prędkościomierz, kontrolka ładowania akumulatora i kontrolka oraz przełącznik kierunkowskazów. Duży minus stanowił brak bagażnika.
Przednia ściana nadwozia pełniąca funkcję jedynych drzwi, odchylała się ku dołowi (osią obrotu była dolna krawędź), a wraz z nią przemieszczała się kolumna kierownicy (zginała się na przegubie krzyżakowym). Tylne kota byty napędzane umieszczonym z tyłu silnikiem o pojemności skokowej 350 cm3 i mocy 15 KM, zapożyczonym z motocykla Junak. Pozwalało to na rozpędzenie Smyka do 70 km/h. Osłonięty blachami silnik chłodziła dmuchawa, trochę podobnie jak w Maluchu. Ciekawostką byt tzw. dynamostarter, prądnica i rozrusznik w jednym.
Przeniesienie napędu odbywało się za pośrednictwem czterobiegowej skrzyni przekładniowej (bez biegu wstecznego) oraz skrzynki redukcyjnej z przekładnią zwrotną. Jedną dźwignią zmieniało się podczas jazdy biegi, a drugą - na postoju - kierunek jazdy (do przodu lub wstecz); w ten sposób jadąc i do przodu, i do tyłu można było korzystać ze wszystkich czterech przełożeń!
Komfort jazdy zapewniało oryginalne, niezależne zawieszenie kół, pomysłu inż. Kończykowskiego. Autko toczyło sie na dwunastocalowych kółkach, zbudowanych tak, że wewnetrzna część ich obreczy spełniała jednocześnie funkcję piasty. Dlatego pechowemu kierowcy, który złapałby "gumę" łatwiej byłoby wymienic dętkę niż całe koło.
W 1958 roku stworzono eksperymentalną wersję z nadwoziem z żywicy epoksydowej.
Smyk miał być produkowany w Szczecińskiej Fabryce Motocykli (równolegle z motocyklem Junak), ale nigdy do tego nie doszło. Prze-grat rywalizację z mielecko-rzeszowskim Mikrusem MR 300. Smyk
doszedł tylko do fazy budowy prototypów, a powstało ich w latach 1957-1959 przynajmniej siedemnaście (a może nawet dwadzieścia). W większości miały nadwozia ze stalowych blach, ale bodaj dwa prototypy wykonano z żywic poliestrowych.
|