|
W maju 1953 rząd zobowiązał FSO do skonstruowania małolitrażowego samochodu osobowego. Inicjatywa ta spotkała się z ogromnym aplauzem. W ciągu miesiąca powstał zespół do opracowania założeń technicznych. W sierpniu były one już gotowe. Inżynierowie widzieli Syrenę jako pojazd czteroosobowy, z silnikiem czterosuwowym chłodzonym powietrzem, dużym bagażnikiem i nadwoziem samonośnym. Centralny Zarząd Przemysłu Motoryzacyjnego twierdził jednak że to mrzonki. Założenia powinny być oparte na krajowych możliwościach. Produkcje należano uruchomić najpóźniej do 1955 roku przy minimalnych nakładach finansowych. W efekcie powstał model kompromisowy: Nadwozie miało być wykonane z drewna pokrytego dermatoidem, gdyż kraj cierpiał na brak blach karoseryjnych głębokotłocznych, a silnik oparty o dwusuwowy napęd motopompy produkowanej w Bielsku. Nazwę Syrena zaproponowana załoga FSO. Samochód miał być wytwarzany w liczbie 4000 szt. rocznie. Opracowaniem silnika według założeń CZPM zajął się inż. Ferdynand Blumke ,główny konstruktor fabryki pomp strażackich w Bielsku, nadwozie zaprojektował inż. Stanisław Panczkiwicz, który projektował nadwozia dla PZInż. i był twórcą karoserii prototypu Lux-Sport i CWS-ów. Nad całością czuwał ówczesny główny konstruktor FSO Karol Pionnier. W zespole tym pracował od października 1953 r. inż. Stanisław Łukaszewicz. Nie podobało mu się że Syrena będzie miała drewniany szkielet. Wychodził on z założenia że przyszły samochód musi mieć konstrukcję stalowa. Nie przerywając prac nad prototypem Panczakiewicza , zaczął budowę własnego, oparte-go na częściach produkowanej Warszawy. Zastosował 4 błotniki warszawowskie a resztę poszycia dorobił z blachy .Miał do pomocy kilku blacharzy którzy robili tzw. babki na których wyklepywano blachy nadwozia. Pracowali dzień i noc aby zdążyć na czas. W sylwestra 1953 r, oba prototypy zajechały przed gmach Ministerstwa Przemysłu Maszynowego.
W 1954 r, przyszło polecenie wykonania 5 prototypów według wzoru Panczakiewicza, które w rok później zaprezentowano na Targach Poznańskich. Przy stoisku FSO tłumnie było od rana do wieczora. Waśnie to ogromne zainteresowanie sprawiło ,że władze podjęły decyzję, o rozpoczęciu produkcji Syreny. Prototypu konkurencyjnego nie pokazano. W żadnych wspomnieniach z tamtych lat nie ma o nim mowy. Karol Pionier wśród twórców Syreny wymienia: Kwiryna Wilczyńskiego, Kazimierza Korczyńskiego, Władysława Skoczyńskiego, Jerzego Romana, Leszka Lubiela, Zdzisława Glinke, Andrzeja Urabowskiego i Fryderyka Adlera. Zapomina lub nie chce pamiętać o Stani-sławie Łukaszewiczu , o Władysławie Kolasie i Henryku Siemińskim. Zdjęć drugiego prototypu nie ma nawet w archiwum FSO. Łukaszewicz był uparty. Chociaż jego prototyp przepadł, postanowił walczyć z Panczakiewiczem, żeby usunął drewno ze swej konstrukcji. Panczakiewicz nie chciał ani trochę odejść od założonego kształtu, wiec każdy kawałek drewna zastępowali takim samym kawałkiem blachy. Nadwozie stało siei zlepkiem blach. W sierpniu 1955 pięć prototypowych Syren wybrało się na rajd. Wśród Dekawek, If, Renaulów Syreny wypady dobrze. Pod Zawoją Syrena Panczakiewicza, przez niego kiero-wana, na zakręcie wywróciła się na dach. Nic nikomu się nie stało ale pokryty dermą dach wyglądał nieszczególnie z podartymi i fruwającymi na wietrze kawałkami dermy. Po tym rajdzie zdecydowano się, na wprowadzenie stalowej karoserii. Od 1956 r. obowiązywała koncepcja 10 tyś Syren rocznie.
|